wtorek, stycznia 27, 2009

Szkocja...

Sesja, sesja i po sesji. A co studenci robią po sesji? Odpoczywają i odreagowują stres związany z sesją. Dlatego razem z kilkorgiem znajomych z Salford postanowiliśmy wybrać się na małe wakacje w przerwie między semestrami, aby wrócić pełni sił i zapału do pracy w semestrze letnim. Wolne mamy aż do niedzieli, dlatego pozwoliliśmy sobie na dłuższy wypad. Po długich debatach, decyzja zapadła...
and the winner is... Scotland !

Wynajęliśmy samochód, zebraliśmy grupę 6-7 osób (docierają do mnie sprzeczne informacje), zarezerwowaliśmy hostele i wyruszamy w drogę. Pierwotny plan zakłada zobaczenie Glasgow, Edynburg, Dundee, Aberdeen, Inverness i Fort William. Ale zobaczymy gdzie nas dobre wiatry zaprowadzą.

Do niedzieli nie pojawi się żaden nowy wpis, chyba że uda nam się dostać trochę internetu po drodze, tak przynajmniej z pół wiaderka. Natomiast jak tylko wrócę, postaram się obrobić wszystkie zdjęcia i zamieścić je w stałym miejscu, czyli tutaj.

I jeszcze cytat z mojej ulubionej książki i filmu z dzieciństwa...
"Cała naprzód ku wielkiej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień!"

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

o tej porze roku - Szkocja bywa
trochę "zimowo-listopadowa" ;),
ale przy obecnych szaleństwach
klimatu - nigdy nic nie
wiadomo... ;)
(takie mam doświadczenia
z pobytu w Szkocji w styczniu
ub.roku)

Wam - jednak życzę - tak ,czy
inaczej - udanego wypadu! ;)
Sam jestem dopiero co PO
"odstresowującym wypadzie"-
w inne rejony, ale ROZUMIEM
doskonale TAKĄ potrzebę . ;)

Pozdrawiam! ;)