Od tygodnia jestem pod wrażeniem i z podziwu wyjść nie mogę.
Tydzień temu razem ze znajomymi udałam się na gig, podczas którego występowało kilkoro wykonawców. Najpierw na scenę wyszedł chłopak, którego imienia nie pamiętam. Starał się jak mógł, ale do odpowiedniego poziomu brakuje jeszcze trochę, kilka razy zapomniał akordów, a kilka razy tekstu. Na szczęście potem było już tylko lepiej...
Gdy na scenie pojawiła się Jess Kershaw, nic nie zapowiadało tego co zaprezentuje. Wykonała kilka piosenek, w większości swojego autorstwa, które mnie powaliły na kolana. Zarówno głos jak i gra na gitarze i klawiszach nieskazitelne, do tego niepowtarzalny akompaniament skrzypiec w wykonaniu siostry znajomej. Tak na prawdę to trudno cokolwiek jeszcze dodać, bo trudno opisywać muzykę.
Więcej szczegółów oraz możliwość posłuchania utworów - tutaj.
Tego wieczoru na scenie pojawili się również Luke - 14-letni chłopak z niesamowitym głosem i grą na gitarze oraz Joni - młoda dziewczyna, zaprezentowała fantastyczną grę na klawiszach i skrzypcach oraz umiejętności wokalne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz